System multimedialny w samochodzie - czy musi być drogi?

System multimedialny w samochodzieMarzy Ci się auto z rozbudowanym i efektownie wyglądającym systemem multimedialnym? Nawigacja, aplikacje, Internet - wszystko w zasięgu ręki i wzroku? Sprawdź rozwiązania proponowane przez dealerów oraz ich tańsze alternatywy. Zapraszamy do lektury.

Krótka historia samochodowych multimediów - gramofon, radio, ekran dotykowy

Od co najmniej dwóch dekad trwa trend, polegający na wyposażaniu samochodów w różnego rodzaju multimedialne rozwiązania. Któż nie pamięta, jakie wrażenie wywierały luksusowe auta mające na pokładzie telefon połączony z samochodem za pomocą kabla, tak, jak telefon stacjonarny. Potem szturmem do wyposażenia aut wkroczyły odtwarzacze muzyki: najpierw zwykłe radia (choć w Chryslerach były też gramofony), potem odtwarzacze kaset, płyt CD, a obecnie playery ze złączami AUX czy USB, do których wystarczy podpiąć urządzenie zewnętrzne, takie jak pendrive, tablet czy telefon. Kolejnym krokiem w ewolucji multimediów w autach były wbudowane w deskę rozdzielczą ekrany z nawigacją. Rewolucją okazała się technologia bezprzewodowa - bluetooth, pozwalająca na zdalne podłączenie telefonu, bez konieczności posiadania zestawu głośnomówiącego. Co ciekawe, za pomocą bluetooth możemy podłączyć także tablet i to za jego pomocą wykonywać połączenia telefoniczne. Wszystkie informacje o tym, jak dzwonić z tabletu, znajdziesz tutaj. To interesująca alternatywa, na wypadek awarii telefonu.

System multimedialny w samochodzie

Obecnie kokpity najnowszych modeli samochodów zaczynają urzeczywistniać śmiałe, futurystyczne wizje projektantów. Bo oprócz bezpieczeństwa, w aucie zaczęła liczyć się także wygoda i rozrywka. Systemy seryjnie montowane w autach są zazwyczaj dość ubogie, te które można dokupić u dealera, jako wyposażenie dodatkowe są bardzo drogie. Warto jednak zauważyć, że multimedialne systemy pokładowe to tylko uzupełnienie samochodu, które na dodatek dość szybko się dezaktualizuje, z powodu wymyślania coraz to nowych rozwiązań technologicznych. Czy jest więc sens dopłacać często grube tysiące za taki system? A może jest jakaś alternatywa?

Zbuduj system na własne potrzeby

Okazuje się, że aby cieszyć się dotykowym panelem, nawigacją satelitarną czy swobodnym przeglądaniem Internetu, nie trzeba wykładać, aż tak wielkich pieniędzy, jakich żądają od klientów producenci aut za systemy natywne. Dodatkowo, jak wspomniano powyżej, postęp technologiczny sprawia, że dziś nowoczesny system multimedialny, za dwa lub trzy lata może okazać się niekompatybilny z najnowszym smartfonem, który akurat kupił właściciel pojazdu. By zaradzić takim sytuacjom warto rozważyć zakup samochodu z podstawowym wyposażeniem w zakresie multimediów, a dodatkowo dokupić niezależny system, np. taki jak Parrot, Pioneer czy Alpine. Takie systemy są znacznie tańsze od tych wbudowanych do auta na linii produkcyjnej i zazwyczaj działają bardzo sprawnie. Przed zakupem trzeba jednak zrobić dobre rozpoznanie, bo zdarza się, że takie systemy nie będą działać kompatybilnie z każdym autem.

System multimedialny w samochodzie

Istnieje jeszcze inna, a jednocześnie najtańsza możliwość: w samochodzie na kokpicie można zamontować tablet. Jeśli wybierzemy tablet z takim samym systemem operacyjnym, jaki mamy w smartfonie (np. z Androidem), korzystanie z niego będzie intuicyjne. Dzięki temu będziemy mogli cieszyć się czytelną nawigacją oraz dostępem do ulubionych aplikacji czy zasobów Internetu. Można też liczyć na ogólnodostępne aktualizacje systemu operacyjnego takiego urządzenia. Takie rozwiązanie z powodzeniem sprawdzi się także w starszych modelach samochodów.

Patrz na drogę, nie na ekran

Każdy system multimedialny ma jednak jedną podstawową wadę: może za bardzo zaangażować uwagę kierowcy. Oczywiście dzieje się tak tylko wtedy, gdy korzystamy z takiego systemu nierozważnie. Dlatego zaleca się konfigurowanie takich systemów tylko podczas postoju (np. wprowadzanie danych do nawigacji na parkingu, nie w trasie). Zdrowy rozsądek to zawsze najważniejszy element gwarancji bezpieczeństwa na drogach. Warto oddać tablet czy telefon do dyspozycji pasażerów, a samemu skupić się na bezpiecznym dowiezieniu ich do celu podróży.

Komentarze